wystąpienia publiczne

Jak zacząć wystąpienie na konferencji?

Tomasz Racki
04.06.2024
5 min

Liczy się pierwsze wrażenie. To nie tylko slogan, to trafna diagnoza tego jak porwać słuchaczy i dać się zapamiętać jako osoba godna nie tylko wysłuchania, ale i polecenia. Efekt aureoli (efekt halo) to zjawisko znane już od dawna w psychologii. Co musisz o nim wiedzieć? Na dzisiaj wystarczy tyle, że dobre pierwsze wrażenie mocno rzutuje na odbiór całości. Właśnie w tym celu musisz wiedzieć: jak zacząć wystąpienie na konferencji?

O tym, że możesz skorzystać występując na konferencji, wiesz doskonale. A jeśli nie, to najwyższa pora rozwiać wątpliwości. Dzisiaj przechodzimy do praktyki – czyli jak wykorzystać pierwszy moment, pierwsze spotkanie z publicznością, żeby zrobić doskonałe pierwsze wrażenie?

To jest wpis z serii „Konferencje prawnicze”. Pozostałe wpisy znajdziesz niżej [lista jest aktualizowana]:

  1. Dlaczego warto występować na konferencjach prawniczych?
  2. Jak zacząć wystąpienia na konferencji?

1. O czym za chwilę mi powiesz? Od tego na pewno nie zaczynaj.

Twoje zadanie na początku, to przykuć uwagę. Temat Twojego wystąpienia może, ale nie musi być ciekawy. Jakby tego było mało, to większość słuchaczy już wie, jaki jest temat, bo przeczytali wcześniej agendę! Dlatego powiedzenie go na samym początku to tak naprawdę powtórzenie. Wieje nudą.

Pierwsza rada – absolutnie nie zaczynaj słowami „tematem mojego dzisiejszego wystąpienia będzie…” ani żadnymi innymi, które je przypominają.

Zapamiętane? Już więcej tak nie będziesz robić? To idziemy dalej, bo wiem, że korci Cię, żeby popełnić inny grzech…

2. Przedstawić się! Zawsze zdążysz, więc się z tym nie spiesz.

Pokusa mówienia o sobie jest ogromna, a u prawników jeszcze większa niż u zwykłych śmiertelników. Wymienienie wszystkich tytułów i stanowisk to jak paczka delicji! A pierwszą, którą wyciągniesz, będzie oczywiście imię i nazwisko. Potem kim jesteś w kancelarii, kim jesteś z zawodu, kim jesteś w komisji legislacyjnej, kim byłeś w korporacji prawniczej i jak masz jakąś fundację, to też koniecznie o tym wspomnij. Bo to, że przed chwilą wymieniła to organizatorka konferencji to przecież za mało.

Znów to samo – wieje nudą! Stać Cię na więcej.

3. To w końcu jak zacząć wystąpienie na konferencji?

Zacznij od tego, żeby zdobyć uwagę publiczności. Poniżej pierwsze pięć sposobów, które pewnego dnia pokażę Ci na przykładach. Pierwsze pięć, bo mówiąc po prawniczemu – to nie jest numerus clausus. 

1. Zadaj publiczności pytanie. 

Niech przyznają się przez podniesienie ręki „Kto nigdy nie przeczytał całego RODO?”, „Kto nigdy nie był w sądzie w todze?”, „Kto z już zrobił jakiś projekt z AI?”. A jeśli grupa nie jest ogromna, jeśli sala to akurat nie EXPO, to dlaczego nie porozmawiać z nimi na początek?

2. Sobie zadaj pytanie.

Niech zawiśnie w przestrzeni, a potem na nie odpowiedz. Albo złóż obietnicę, że odpowiesz na nie w swoim wystąpieniu. Jeśli pytasz o coś wartościowego dla publiczności, będą słuchali ciekawi odpowiedzi.

3. Opowiedz anegdotę.

Znasz ten rodzaj kumpla z pracy, który nie tylko na weselu, ale nawet na każdej kawie w południe ma niesamowitą historię do opowiedzenia? Czasami nie jest nawet taka niesamowita, ale opowiada z takim humorem, że aż chce się słuchać. I właściwie zawsze jest zaskakująca puenta na koniec.
Musisz się stać tym kumplem. I pamiętaj, że puenta powinna się łączyć z tematem Twojego wystąpienia.

4. Pokaż liczby.

Uwielbiamy je. Jesteśmy ciekawi statystyk, porównań, wyników. A prawnicy to już w ogóle – nie ma to jak wiedzieć „co w trawie piszczy”. Pokaż liczbę, która nawiąże do tematu, o którym powiesz. Tylko nie mów „Tylko 1% osób na tej sali zrozumie instytucję prawną, którą dziś omówię, a 80% statystyk jest zmyślone włącznie z tą i poprzednią.”.

5. Rzuć śmiałą tezą. Obal autorytet. Zaskocz cytatem.

Pierwsze zdanie to pierwsze… zdanie. Nie zmieścisz w nim opowiedzenia teorii kauzalności czynności prawnych, holistycznego przedstawienia wariantów skarżenia uchwały wspólników ani opowieści o (nie)istnieniu kontratypów pozaustawowych.
Ale jednym zdaniem możesz przykuć uwagę i wykorzystać ją, gdy przejdziesz do „mięsa”, czyli merytoryki. Warunek jest jeden: nie możesz polecieć sztampą. Wybierz coś nieszablonowego albo dobrze znane zdanie przedstaw w zupełnie nowym świetle.

Pierwsze wrażenie zrobisz świetne, więc przed częścią merytoryczną ustawiasz się na pole position niczym Max Verstappen. Do pierwszego wirażu nic Ci się nie może stać. No chyba, że zapomnisz zapiąć pasy i umieścić nogę na gazie.

Już niebawem przeczytasz o tym, jak się przygotować do wystąpienia na konferencji, żeby nie spalić się na starcie. A już dziś możesz poznać jeden prosty trik protip, czyli insight, którym podzieliłem się na LinkedIn.